niedziela, 17 listopada 2013

Khajuharo na dwóch kółkach

Jak już wspominałem w pierwszym wpisie o Indiach – u podstaw tego wyjazdu legł rower, więc mając tylko możliwość nie mogliśmy przepuścić okazji. Kiedy zatrzymaliśmy się w Bella Italia okazało się, że dokładnie naprzeciwko jest wypożyczalnia rowerów. Nie było więc opcji – po obiedzie poszliśmy na rower!


Koszt wypożyczenia? 120 Rupii za prawie 2 godziny, do podziału na 4 osoby daje nam jakieś 2 złote na głowę. Za te 2 złote otrzymaliśmy wspaniałe maszyny, które swoim wiekiem bardziej chyba zbliżone były do tych wszystkich świątyń niż czasów współczesnych, ale jazda była niesamowita!






Dodatkowo wrażenie z jazdy potęgowane były tym, że nie dość że indyjski ruch jest lewostronny to jeszcze dodatkowo rządzi się on swoimi prawami i, jak wyczytaliśmy w jednej z towarzyszących nam książek o Indiach, jest „jednym wielkim cudem, bo patrząc na niego widzimy jak dziwnym trafem udaje się uniknąć miliona tragedii, które wydają się być nieuniknione”. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz