wtorek, 4 grudnia 2018

W świątyniach Angkoru

Kamienne budowle porośnięte dzikimi roślinami i niezliczone ruiny ukryte w dżungli, która kawałek po kawałeczku zdobywa kolejne elementy legendarnego królestwa. Tak właśnie dziś wyglada Angkor - jeden z symboli Kambodży i jedno z tych miejsc na świecie, które mając tylko możliwość, należy zobaczyć koniecznie.


Wszystko to pozostałości po potężnym imperium Khmerów, którzy między IX a XIII wiekiem opanowali znaczną cześć Indochin.

Angkor był stolicą ich państwa, założoną przez Dżajawarmana II. Miasto rozrastało się wraz z potęga całego królestwa i z czasem zajęło powierzchnię ok. 400 km kwadratowych, a teren ten zamieszkiwało ok. miliona ludzi.

Co ciekawe, dzięki temu Angkor uznawany jest za największą metropolię świata do czasu wybuchu rewolucji przemysłowej!

Nic jednak nie trwa wiecznie i na początku XIII wieku Angkor zaczął podupadać. Gwoździem do trumny był najazd Tajów, który ostatecznie przesądził o przenosinach stolicy imperium do Phnom Penh. Od tamtej pory miejsce świątyń i pałaców zaczęła zajmować dżungla.
Dziś to właśnie dżungla dominuje w niemal całym Angkorze. Z całą pewnością miejscem najlepiej to oddającym jest świątynia Ta Prohm, której kamienne mury splatają się z ogromnymi korzeniami kilkudziesięciometrowych drzew. Na żywo robią naprawdę piorunujące wrażenie i nie dziwne, że to właśnie to miejsce było scenerią do filmu „Tomb Rider”!

Warto zobaczyć także świątynię Bayon z 216 identycznymi kamiennymi twarzami Buddy, a także największą i jednocześnie najlepiej zachowaną świątynię w całym kompleksie - Angkor Wat.






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz