Hindusi wierzą w reinkarnację i
to, że po śmierci dusza rodzi się w nowym wcieleniu. Jeśli rzeczywiście tak
jest i dotyczy to ludzi na całym świecie, to jedno wiem z całą pewnością – Boże
zachowaj i nie daj mi się urodzić w Indiach…
Rodząc się w Indiach od razu ma
szanse dostać się wyrok trafiając do najniższych kast, z których nie ma drogi
odwrotu. Nie ma możliwości przeskoczenia do kasty wyższej… Dodatkowo kasty
dzielą się na kilkadziesiąt grup, a między nimi wszystkimi panuje mnóstwo
zależności, które wpływają na wzajemne relacje. Samo otoczenie też nie napawa
zbytnim optymizmem. Khajuharo dzieli się na nową część i starą. Nowa jest o
wiele bardziej city. Druga zamieszkana jest przez niższe hinduskie kasty.
Dzięki temu, że jednak zdecydowaliśmy
się na pomoc przewodnika, mieliśmy możliwość wejść do miejsc, które raczej dla
przyjezdnych nie są dostępne. My je zobaczyliśmy, a ja osobiście upewniłem się
w tym, co napisałem na samym początku :)
Jednak zakątki te mają też kilka
ciekawostek. Pierwsza z nich to wszechobecne swastyki. U nas w Europie II wojna
światowa i Adolf Hitler nadali temu symbolowi wydźwięk stricte negatywny, kojarzony
do dzisiaj z wielkim cierpieniem i tragedią milionów. Tutaj znajduje się on na
prawie każdym domu i jest znakiem szczęścia i dostatku…
Drugą ciekawostką jest kupa, a
dokładniej krowia kupa. To, że krowy w Indiach traktowane są w wyjątkowy sposób
nie trzeba nikogo przekonywać. Najlepszym dowodem niech będzie to, że nikogo
tutaj nie dziwi krowa leżąca na środku skrzyżowania, a wszyscy uczestnicy ruchu
najzwyczajniej w świecie ją omijają nie ważąc się nawet na nią zatrąbić :)
Ale wracając do kupy – jest ona
doskonałym budulcem niektórych domów w najbiedniejszych dzielnicach i znana
jest ona wtedy jako terrakota :) Jest też podobno najskuteczniejszym tutaj
środkiem na komary. Wystarczy tylko zapalić w domu krowi placek a jego dym
wygoni wszystkie uciążliwe insekty i nie tylko.
Rzeczywiście coś w tym może być,
ja jednak wybieram środki na komary, które zabraliśmy z Polski :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz