środa, 5 grudnia 2018

Water Festival w Siem Reap

To już kolejny raz, kiedy będąc w Azji udało nam się załapać na wyjątkową imprezkę! Tak jak w kwietniu 2014 roku w Nepalu przytrafiło nam się świętowanie tamtejszego Nowego Roku (2069), tak i tym razem całkowicie nieświadomie załapaliśmy się na Bon Om Touk czyli jedno z najważniejszych świąt Kambodży.


Inaczej nazywane jest też Water Festivalem i związane jest z zakończeniem pory deszczowej. Odbywa się ono każdego roku podczas listopadowej pełni księżyca, a w trakcie trzech dni jego trwania ludzie świętują odejście deszczu i dziękują rzekom za obfitość w ryby oraz zapewnienie krajowi żyznej gleby.

My akurat mieliśmy to szczęście, że tegoroczne święto wypadło dokładnie w tym czasie, kiedy stacjonowaliśmy w Siem Reap.

Co prawda najliczniejsza impreza odbywa się w stolicy Phnom Penh (relację widzieliśmy w lokalnej TV), ale i w cieniu Angkoru trudno było się nudzić! Splash Zone czyli strefa wodnych zabaw, liczne imprezy i koncerty, strefa lokalnych żarciowozów, Candle Ceremony (coś na miarę naszych Wianków), czy wielki pokaz fajerwerków to tylko część tego w czym mieliśmy możliwość uczestniczyć.








Największą atrakcją dla lokalesów i najbardziej wyczekiwanym punktem obchodów Bon Om Touk są wyścigi tradycyjnych łodzi. To bardzo długie i bardzo niepozorne „łupinki”, które jednak przy udziale ponad 20 osobowych załóg naprawdę potrafią się nieźle rozpędzić!








wtorek, 4 grudnia 2018

W świątyniach Angkoru

Kamienne budowle porośnięte dzikimi roślinami i niezliczone ruiny ukryte w dżungli, która kawałek po kawałeczku zdobywa kolejne elementy legendarnego królestwa. Tak właśnie dziś wyglada Angkor - jeden z symboli Kambodży i jedno z tych miejsc na świecie, które mając tylko możliwość, należy zobaczyć koniecznie.


Wszystko to pozostałości po potężnym imperium Khmerów, którzy między IX a XIII wiekiem opanowali znaczną cześć Indochin.

Angkor był stolicą ich państwa, założoną przez Dżajawarmana II. Miasto rozrastało się wraz z potęga całego królestwa i z czasem zajęło powierzchnię ok. 400 km kwadratowych, a teren ten zamieszkiwało ok. miliona ludzi.

Co ciekawe, dzięki temu Angkor uznawany jest za największą metropolię świata do czasu wybuchu rewolucji przemysłowej!

Nic jednak nie trwa wiecznie i na początku XIII wieku Angkor zaczął podupadać. Gwoździem do trumny był najazd Tajów, który ostatecznie przesądził o przenosinach stolicy imperium do Phnom Penh. Od tamtej pory miejsce świątyń i pałaców zaczęła zajmować dżungla.
Dziś to właśnie dżungla dominuje w niemal całym Angkorze. Z całą pewnością miejscem najlepiej to oddającym jest świątynia Ta Prohm, której kamienne mury splatają się z ogromnymi korzeniami kilkudziesięciometrowych drzew. Na żywo robią naprawdę piorunujące wrażenie i nie dziwne, że to właśnie to miejsce było scenerią do filmu „Tomb Rider”!

Warto zobaczyć także świątynię Bayon z 216 identycznymi kamiennymi twarzami Buddy, a także największą i jednocześnie najlepiej zachowaną świątynię w całym kompleksie - Angkor Wat.