niedziela, 24 kwietnia 2016

W Smoczej Zatoce


Ostatnie dni „w rozjazdach poza Hanoi” spędziliśmy w zatoce Ha Long. Nie wybraliśmy jednak zatłoczonego, turystycznego miasta, a mniej komercyjną alternatywę, wyspę Cat Ba, która okazała się jeszcze mniej turystyczna niż się spodziewaliśmy.

Miasteczko leży wśród porośniętych egzotyczną zieleniną skał i "żyje" z turystów lub tego, co uda się złowić się w zatoce. My mieliśmy to szczęście, że kiedy tu gościliśmy więcej było rybaków niż turystów :)




Przez to właśnie człowiek czuje się trochę jak na wczasach w Rewalu. Można iść do portu, można iść na plażę i można obejść całe miasteczko w sumie w 2 godziny. A co potem? Wszystko to samo tylko w różnej kolejności przez wszystkie dni pobytu. Cat Ba ma jednak jedną zdecydowaną przewagę nad Rewalem – jest bazą wypadową w stronę Ha Long Bay.







A co o samym Ha Long Bay można napisać? Legenda mówi, że wystające z wody skały to łuski z grzbietu wielkiego smoka, który wylądował w tym miejscu, aby bronić Wietnamczyków przed najeźdźcami. Jeśli rzeczywiście tak było to smok musiał być gigantyczny, bo wikipedia mówi, że zatoka zajmuje ponad 1500 km2, a samych wysepek-łusek jest kilka tysięcy :) Więcej nie ma chyba co pisać, lepiej pooglądać :)


















2 komentarze: