Kiedy wchodziliśmy na szczyt mieliśmy nieodparte wrażenie, że jesteśmy na naszej ukochanej Jurze Krakowsko – Częstochowskiej. Co prawda widok oceanu nieco burzył te odczucia i ale biel skał jednak podtrzymywała w nas wrażenie znajomości tego krajobrazu.
Czując bliskość jurajskich klimatów przypomniało nam się zdjęcie, które zrobiliśmy w zeszłym roku w trakcie świętowania na Jurze pięciolecia naszej matury. Wtedy powstało zdjęcie, które prezentuję poniżej.
A tak prezentuje się wersja Gibraltarska tej samej pozy. Wyszło chyba całkiem podobnie, prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz