sobota, 4 grudnia 2010

Siostra Weronika in DG :D



Pod koniec listopada do Dąbrowę odwiedził niespodziewany gość – Siostra Weronika wracająca ze swojej zagranicznej misji, która została tutaj przez kilka dni. Była to niesamowita okazja do spotkania, przegadania wielu godzin i wypicia kawy w katowickim Kredensie, o której już przed przyjazdem Wero wiedzieliśmy jedno – z całą pewnością przypadnie jej do gustu.

Czas od czwartku do soboty zleciał w tak zastraszającym tempie, że na dobrą sprawę nikt nie spodziewał się, że te kilkadziesiąt godzin minie tak szybko. Ale to zapewne też kwestia tego, że cały czas coś się działo i każdy z nas miał mnóstwo zajęć.

Dla przykładu wymienić można przynajmniej kilka:

- nocne patrole miasta (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi)

- składanie gazet (zawartość nawiasu jak powyżej)

- naprawa układu paliwowego w mojej Beci pod blokiem u Kachy

- nocne gotowanie przepysznych smakołyków


Przede wszystkim jednak kulminacyjnym punktem Weronikowych odwiedzin było zwiedzanie Jury, podziwianie jej zimowych uroków i zdobywanie zamku w Smoleniu, które jak się później okazało z racji złego stanu technicznego zamknięte są dla turystów :P


To wszystko w bardzo telegraficznym skrócie, a szczegóły można zobaczyć w galeriach – zarówno Polly jak i Siostry Weroniki :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz