piątek, 13 czerwca 2014

Trening z Mistrzem

foto: Dariusz Nowak
Chyba jakoś tydzień temu, chwilę przed wyjściem z pracy, szef „rzucił mi” że w przyszły piątek, z okazji Mistrzostw Polski Strażaków w siatkówce plażowej, przyjeżdża do Dąbrowy Zbigniew Bródka i trzeba by się nim zaopiekować i zorganizować jakoś czas. Może spotkanie z uczniami Zespołu Szkół Sportowych i jakiś trening łyżwiarsko-rolkarski dla zainteresowanych. Ogarniesz to? :)

W sumie kilka lat temu, w mniej więcej podobny sposób, poznałem kolarskiego wicemistrza olimpijskiego – Czesława Langa. Dlaczego więc miałbym odpuścić możliwość poznania kolejnego olimpijczyka, tym razem mistrza!

foto: Dariusz Nowak
Tydzień zleciał baaaardzo szybko i wszystko czekało już gotowe przy molo nad Pogorią. Z jednej strony ciekawość, z drugiej strony stresik podobny do tego, kiedy chwilę po premierowym seansie „Lęku wysokości” Bartka Konopki na który wpadłem prosto z samolotu z Norwegii, prowadziłem rozmowę i spotkanie z reżyserem. Miliony pytań cisnących się na myśl i przeplatających się z obawą, czy aby zadane publicznie pytanie nie okaże się wybitnie ignoranckie… Ale nie było już odwrotu. Mistrz na miejscu, młodzież również więc show must go on!

Na szczęście okazało się jednak, że mimo obaw, Zbigniew Bródka okazał się MEGA pozytywną postacią, nie budującą wokół siebie żadnych zbędnych barier i otwartą na ludzi wokół, a rozmowa z nim okazał się prawdziwą przyjemnością.

Opowiadał o motywacji, o pasji do łyżwiarstwa, o sprzęcie, o trudnych wyborach i poświęceniu na drodze do olimpijskiego sukcesu no i oczywiście odpowiadał na pytania. Mnie osobiście najbardziej ciekawiło, czy rzeczywiście po „wyrwaniu” Holendrowi 3 tysięcznych sekundy na dystansie 1500 metrów, Holender naprawdę strzelił focha z przytupem i nie chciał naszemu człowiekowi w Soczi podać ręki.

foto: Dariusz Nowak
Był też czas na zdjęcia, autografy i to, co zrobiło na mnie największe wrażenie – Złoty Olimpijski Medal w moich rękach! Różne rzeczy o rosyjskiej olimpiadzie mówili dziennikarze, różne rzeczy pokazywali dokumentaliści, każdy z nas miał swoje przemyślenia, ale medale które dostali tegoroczni olimpijczycy są po prostu śliczne! I tyle w tym temacie!

foto: Dariusz Nowak

Kiedy spotkanie z młodzieżą dobiegł końca, rozpoczął się tak na dobrą sprawę „gwóźdź programu” czyli wspólny trening na rolkach…

foto: Dariusz Nowak

Jak mogę go podsumować? Gwóźdź gwoździem, moja nienajgorsza kondycja kondycją, a forma mistrza to forma mistrza… I pozwolicie, że na tym poprzestanę, bo spięte do tej pory mięśnie ud nie wpływają zbyt dobrze i na wenę, i koncentrację :)

foto: Dariusz Nowak

foto: Dariusz Nowak

foto: Dariusz Nowak

2 komentarze:

  1. Ale Ci cholernie zazdroszczę. To musiało być świetne spotkanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie powiem, spotkanie naprawdę niesamowite. Ale mimo wszystko muszę przyznać - rolki są OK, ale mnie bliżej jednak do roweru :)

    OdpowiedzUsuń