środa, 30 marca 2011

To boli...

Dzisiaj, pierwszy raz w życiu, zatankowałem swój własny samochód "do pełna" :) Z jednej strony satysfakcja z tego, że wskazówka poziomu paliwa, przynajmniej na razie, kurczowo trzyma się prawej strony, z drugiej strony złość i chęć wbicia zębów w asfalt - 48 litrów, prawie 250 zł, a komputer pokazuje, że starcza to na "tylko" 518 km...

foto: http://www.podlaskie.strefabiznesu.pl/

Kryzys, interwencja w Libi czy ceny baryłki ropy na światowych giełdach - to wszystko takie odległe. Za to bliskie i zatrważające są ceny paliwa na naszych stacjach... A morał z tej bajki jest taki, że trzeba nauczyć się ekonomicznej jazdy :P AMEN :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz