sobota, 19 marca 2011

Bezczelna zima!

Od weekendu spędzonego w Zakopanym i Białce Tatrzańskiej pogoda w zasadzie zaczęła nas rozpieszczać – świecące Słońce, temperatury oscylujące w granicach kilkunastu stopni i zapach wiosny unoszący się w powietrzu! Po prostu BAJKA!

Zaskoczenie przyszło w piątek. Po przebudzeniu się pierwsze co zauważyłem, że niebo za oknem nie jest błękitne, a miejsce błękitu zajęły przeróżne odcienie szarości… Po wyjściu z łazienki poczułem się zaskoczony jeszcze bardziej… Z tych „odcieni szarości” bezwstydnie zaczęły spadać na ziemię płatki śniegu. Najpierw powoli, całkiem nieśmiało, żeby za chwilę już zupełnie bezczelnie „rozsypać się” na dobre i przykryć wszystko białą pierzynką…

Jednak to, co najgorsze przyszło dopiero wieczorem… Wracając od znajomych, przedzierając się prawie przez śniegowe zaspy wylądowaliśmy w nocy na Górce Gołonoskiej. Co prawda towarzyszyła nam cisza kładącego się powoli spać miasta, śnieg nie sypał już tak mocno, a widoki były naprawdę cudowne, ale na litość Boską! Takie widoki i krajobrazy powinny być zarezerwowane na Boże Narodzenie, a po tych kilku miesiącach szarości  burości ja już chcę prawdziwą wiosnę! AMEN!


No i mimo wszystko – co by oczy nacieszyć :) 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz