niedziela, 2 stycznia 2011

Skok w Nowy Rok!

Tegoroczny plan sylwestrowy był prosty – „idealny plan nie posiadania planu” i przeświadczenie, że zapewne znajdzie się ktoś, kto wpadnie na jakiś pomysł, coś zorganizuje i z otwartymi ramionami przygarnie pod swoje skrzydła :)

Jak się okazało, osób wychodzących z podobnego założenie było więcej (czyt. Polly) i właśnie od niej jakoś w połowie grudnia dostałem wiadomość o takiej treści
Jest plan! Sylwester - Piwniczna, Kosarzyska z Paniczem i ekipa z POSEN!!!! W tym miedzy innymi z braćmi ksero! Low budget a jak braknie miejsc w schronie które rezerwuje Panicz cała moja rodzina tam mieszka! Pogadamy z reszta jutro - do pon musze dac znac! Szykuje sie sylwester życia! Góry, śnieg po pachy, deski, narty, biegówki, blisko do Szczawnicy, Pieniny, Wąwóz Homole - ahhhhh! Ooooo tak!”

No i jak mogła być odpowiedź? Nie było nawet ani chwili wątpliwości i ani chwili zastanowienia – JEDZIEMY! Zwłaszcza, że przez ostatnie 2 lata nie miałem okazji witać Nowego Roku w górach, a nad morzem – dla mnie jako osoby z południa Polski doznanie ciekawe, ale chyba wiele osób zgodzi się ze mną, że góry to góry i basta! :)

Miejsce przecudne i w pewnym sensie podróż sentymentalna, bo ostatni raz w Piwnicznej byłem w pierwszej klasie liceum, na wycieczce integracyjnej, gdzie właśnie razem z Polly po kryjomu wydostaliśmy się w nocy z naszego ośrodka i włóczyliśmy się po mieście i okolicach granicy kładąc podwaliny pod VXT :)

Tym razem mieszkaliśmy w Stanicy Harcerskiej – naszym pokojem i domem na prawie tydzień okazała się świetlica licząca sobie na oko z jakieś 40 metrów kwadratowych i jak się okazała spokojnie mieszcząca 17 osób razem z całym zimowym „szpejem” :)

Czas ten minął nam bardzo aktywnie – pierwsze deskowe kroki na stokach Wierchomli, bieganie na nartach i spacery, rozmowy, odwiedziny u wujostwa Polly mieszkającego w Kosarzyskach, gdzie zostaliśmy ugoszczeni przepysznym ciastem, bigosem i wysokoprocentowymi wyrobami wujka opartymi m.in. o kawę czy pigwę :)

A samo wejście w Nowy Rok? Tradycyjnie na świeżym powietrzu z szampanem w ręku i gwieździstym niebem nad nami. Wiele życzeń, pozytywnych emocji, wiary i nadziei na to, że w kolejnym roku wszystko będzie się układać po naszej myśli, a jeśli świat zechce nas zaskoczyć to będą to tylko miłe niespodzianki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz