Choć patrząc w kalendarz jest dopiero luty, to patrząc za okno pogoda jakaś taka bardziej wiosenna, która zdecydowanie sprzyja aktywności :)
A skoro sprzyja aktywności to najwyższy czas w końcu się ruszyć i zacząć przygotowania do IV Dąbrowskiego Półmaratonu, który już niebawem – 3 kwietnia – poprowadzi amatorów biegania przez najbardziej urokliwe zakątki Dąbrowy Górniczej.
Tak jakoś wyszło, że w zeszłym roku w ramach noworocznych postanowień, powiedziałem sobie, że wystartuje w półmaratonie i spróbuję go ukończyć bez jakiś specjalnych przygotowań. Wyszło tak, a nie inaczej, że w przed dzień zeszłorocznej edycji imprezy w Smoleńsku spadł nasz Tupolew i impreza została odwołana i przeniesiona na inny termin, który niestety w żaden sposób mi nie pasował… Musiałbym w tym samym czasie być w dwóch miejscach jednocześnie, a niestety jeszcze tej przydatnej umiejętności nie opanowałem… :P
Pudowa molo nad brzegiem Pogorii III |
Już w minioną niedzielę, dzień po powrocie z tygodniowego wyjazdu na narty, na którym sami daliśmy sobie mocno w kość, udało nam się wybrać pobiegać. Wybór padł oczywiście na Pogorię III, bo jest to miejsce, które chyba jako pierwsze przychodzi na myśl o bieganiu każdemu mieszkańcowi Dąbrowy. Podobnie było i w tą sobotę – krótka rozgrzewka, 6,5 km biegiem, potem krótkie rozciąganie i endorfiny mieszają się z dopaminą i razem uderzają do głowy – cóż za błogi stan :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz