Jakiś czas temu, rozmawiając ze znajomym, który od lat organizuje Zagłębiowskie Masy Krytyczne, obiecałem mu, że gdyby potrzebował jakiejś pomocy, to my się bardzo chętnie piszemy.
„Słowo się rzekło, kobyłka o płotu” jak mówi przysłowie i w tygodniu przed planowaną masą zebranie w jednym pokoju zaczęliśmy „dziergać”. Zadanie było banalnie proste. Mieliśmy 1200 odblaskowych kamizelek, mieliśmy 1200 numerków, które najpierw trzeba było pociąć, a potem przypiąć po jednym do metki każdej z kamizelek.
Na pierwszy rzut oka założenie to wydawało się być benedyktyńską robotą przy której będzie trzeba wykazać się anielską cierpliwością, ale na szczęście okazało się, że nie było tak źle i nasza pięcioosobowa silna grupa pod wezwaniem poradziła sobie z zadaniem w mgnieniu oka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz