sobota, 30 kwietnia 2011

IV Zagłębiowska Masa Krytyczna

Zagłębiowska Masa Krytyczna organizowana jest już od 4 lat, ale jakoś nigdy nie było mi drodze, żeby w niej wystartować. Zawsze jakoś tak się układało, że wszystkie przeciwności losu sprzymierzały się i nie pozwalały mi przejechać w tłumie ulicami zagłębiowskich miast.


W tym roku jednak Bogowie nam sprzyjają i pomimo wcześniejszych planów, które specjalnie dla Masy zmieniliśmy, pomimo złapanej kilka godzin wcześniej gumy w przednim kole, pomimo mini wojny stoczonej w serwisie rowerowym i utwierdzeniu się w przekonaniu, że od tego konkretnego serwisu trzeba trzymać się z daleka i pomimo niesprzyjającej pogody, udało nam się dotrzeć na starty masy!


No i od razu było to wejście „z przytupem”, a wszystko dzięki pomysłowi Polly, zainspirowanym maskotkom skunksów, które jechały w Masie Krytycznej w San Francisco. My co prawda przebrań skunksów nie mieliśmy (może to i lepiej:), ale skoro pochodzimy z Dąbrowy, a tegoroczna meta kończyła się w Dąbrowie to jak mogło obyć się bez udziału Bobrów Dąbrowiaków?


Na starcie szybko wskoczyliśmy w nasze „futerka”, założyliśmy odblaskowe kamizelki, potem chwila dla mediów, kilka zdjęć niczym z „Krupówkowym Białym Misiem” i mogliśmy ruszać. Na szczęście trasa liczyła tylko 13 km, dzięki czemu jazda w strojach bobrów była możliwa. Z naszej perspektywy dobrze też, że pogoda nas nie rozpieszczała bo dzięki kostiumom moglibyśmy się ugotować.

Niestety pogoda na mecie okazała się daleka od satysfakcjonująca. Woda z nieba lała się strumieniami, każdy chował się gdzie mógł, ale obecność tłumu przed Pałacem Kultury Zagłębia pokazała, że jeśli jest szczytna idea, są ludzie którzy mają podobne przekonania i wartości do naszych to nic nie jest w stanie stanąć na drodze do dobrej zabawy.


Mam nadzieję, że w przyszłym roku pogoda będzie zdecydowanie lepsza, że Dąbrowa znów będzie gospodarzem mety V Zagłębiowskiej Masy Krytycznej i że będzie nas jeszcze więcej niż w tym roku!

foto: Jędrzej Bogus

A o Masę pokazali i opisali również:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz